Menu

Forum

Zaloguj się na forum
Login:
Hasło:
 
 Zapomniałem hasła
 Rejestracja

Ostatnie wiadomości

więcej

Najczęściej czytane

 Wydarzenia

 Ludzie

 Marketing i Public Relations

 Media

 Sponsoring

 Inwestycje sportowe

 Żywienie i Wspomaganie

 Aparatura medyczno-badawcza

więcej

Galerie

 
 
 

więcej

więcej

Aktualności

Martyna Wojciechowska

2006-05-18


Foto: KAPIF/Marek Węgrzyn
Dziennikarka i podróżniczka podejmująca coraz to nowe wyzwania. Jako pierwsza Polka i kobieta z Europy Środkowo-Wschodniej ukończyła Rajd Paryż Dakar. Od 17 roku życia posiada Międzynarodowa Sportowa Licencja Rajdową i Wyścigową. Zamiłowanie do motoryzacji dzieli z innymi pasjami: nurkowaniem (stopnie - Dive Master (PADI) i Normoxid Trimix Diver (IANTD)), strzelectwem sportowym (klub LEGIA WARSZAWA) i przede wszystkim podróżami. Od kilku lat jest zafascynowana górami. Na swoim koncie ma trzy spośród szczytów Korony Ziemi: Mont Blanc, Kilimandżaro, i Aconcaguę. Swoimi pasjami skutecznie zaraża innych poprzez działalność firmy "Martyna Adventure" zajmującej się organizacją wyjazdów incentive i VIP.
Falvit® Everest Expedition 2006 Doświadczenie Górskie:
2002 MT. BLANC (Alpy) 4810 m n.p.m.
2003 KIILIMANDŻARO 5895 m n.p.m.
2006 ACONCAGUA (Andy) 6962 m n.p.m.
 
Wywiad z Martyną Wojciechowską organizatorką i uczestniczką wyprawy wspinaczkowej Falvit® Everest Expedition 2006 dla SportBiznes.pl
SportBiznes: Podjęła się Pani organizacji wielkiego przedsięwzięcia sportowego – zdobycia najwyższej góry świata Mount Everest. Jednak Falvit® Everest Expedition to również projekt sponsorski i medialny. Czy łatwo było namówić firmy do współpracy przy tym przedsięwzięciu?
 
Martyna: (uśmiech) Wysiłek związany z pozyskiwaniem sponsorów okazał się znacznie większy niż ten, który musiałam wykonywać przez ostatnie miesiące podczas treningów. A tak na serio, to oczywiście najtrudniej jest przekonać tę pierwszą firmę, jak już choć jedna zdecyduje się na wsparcie projektu w zamian za możliwość promocji, następne tym śmielej decydują się na współpracę. W przypadku Falvit® Everest Expedition dość szybko udało nam się pozyskać sponsora tytularnego o większościowym wkładzie Przedsiębiorstwo Farmaceutyczne Jelfa S.A. z Jeleniej Góry.
 
SportBiznes: Co przekonywało firmy do wzięcia udziału w projekcie? Czy to głównie zasługa Pani osoby?
 
Martyna: Dużym atutem naszego projektu okazała się nie tylko silna oprawa medialna przedsięwzięcia, ale przede wszystkim spore możliwości dla firm różnych branż do popularyzowania swojego wizerunku podczas kolejnych etapów realizacji projektu. Na przykład Jelfa oprócz wsparcia finansowego zaopatrzyła nas w profesjonalnie wyposażoną apteczkę wyprawy – niezbędnik każdego podróżnika. Z kolei nasz partner logistyczny firma DHL umożliwiła nam przerzucenie całego ekwipunku ważącego ponad tonę z Warszawy do Katmandu stolicy Nepalu i z powrotem. Firmy Microsoft i HP podjęły się wsparcia technologicznego naszej wyprawy. Przekaz informacji stanowi przecież istotny element tego typu przedsięwzięcia. Wiele firm mogło znaleźć w tym projekcie sobie tylko właściwą niszę. Kolejnym tego przykładem jest wsparcie naszego projektu przez Signal Idunę Polska Towarzystwo Ubezpieczeń S.A., które zdecydowało się oprócz wsparcia finansowego objąć cała naszą ekipę i sprzęt kompleksowym ubezpieczeniem. Firma Bergson, która ubrała członków ekspedycji również dostrzegła w tym projekcie spore możliwości promocyjne.
 
SportBiznes: Ale wśród Państwa sponsorów znalazły się również takie firmy jak Work Service czy Vatenfall?
 
Martyna: To prawda. Falvit® Everest Expedition 2006 to projekt sportowo-medialny, każda firma, która zdecydowała się na wsparcie projektu na pewno będzie dzięki temu przedsięwzięciu zauważona. Muszę przyznać, że jak o projekcie zaczęło być głośno, wiele firm zgłaszało się do nas, ofiarując nawet niewielkie wsparcie. Wiele przedsiębiorców, a nawet osób prywatnych deklarowało swą bezinteresowną pomoc. Powstał nawet ogólnopolski łańcuszek osób i firm wspierających naszą wyprawę, nie sposób ich wszystkich wymienić, ale wszystkim jesteśmy wdzięczni za pomoc i zaangażowanie.
 
SportBiznes: Ale pozyskanie sponsorów na realizację takiego przedsięwzięcia to dopiero połowa sukcesu, przed Panią w końcu wielkie wyzwanie sportowe…
 
Martyna: Tak. Teraz skupiam się przede wszystkim na celu sportowym. Jest to dla mnie tym większe wyzwanie, że jestem przecież amatorką wysokogórskiej wspinaczki, nie himalaistką.
 
SportBiznes: Ma Pani jednak już za sobą spore doświadczenie Mont Blanc, Kilimandżaro, a ostatnio zdobyła Pani najwyższy szczyt w Ameryce Południowej Aconcaguę (6962 m n.p.m.)…
 
Martyna: Wspinam się od kliku lat, ale Mount Everest ze swymi prawie dziewięcioma tysiącami metrów nad poziomem morza jest jedyny i niepowtarzalny. Nie ma wyższego szczytu na Ziemi. Nie ma większego wyzwania w pokonywaniu ludzkich możliwości związanych z przebywaniem w tak ekstremalnych warunkach, gdzie nie tylko trudy wspinaczki, niskie temperatury, silne wiatry, ale przede wszystkim niskie ciśnienie i brak tlenu są największą przeszkodą w zdobywaniu tej góry, zarazem wielkim wyzwaniem dla mnie. Reinhold Messner, wielki himalaista, powiedział kiedyś: „Ktoś kto nie próbował zdobyć Mount Everestu nie może poszczycić się nawet klęską”. Chcę zatem spróbować, choć mam ogromny respekt przed himalajskim gigantem. Marzę, aby stanąć na szczycie, pokonując po drodze swój własny lęk. Chcę sprawdzić się w ekstremalnych warunkach, przede wszystkim jako człowiek. Chcę pokonać przeciwności losu i siły natury.
 
SportBiznes: I tego Pani Martyno życzymy Pani i całej ekipie Falvit® Everest Expedition.
Dziękujemy za rozmowę.
 
 
 

wróć



Archiwum
Dodaj komentarz


  10 ostatnich wiadomości w tej kategorii: